piątek, 10 listopada 2017

Apel do Polaków

Kochani Rodacy! Nie chadzajcie
W zimna z gołą głową – Bo mózg
Sobie przeziębiacie – to lekarza słowo.

W mózgu jest ukryta Energia Żywota.
Samemu ją niszczyć po prostu głupota.

Z mózgu płyną po ciele bezcenne niteczki
Pozrywać, poszarpać – powstaną smuteczki.

Straconego Zdrowia nikt nam już nie zwróci.
A choroba straszna naszych bliskich zasmuci.

Gdzieś tam w sklepie na półce czapka czeka
Na Ciebie. Wejdź, kup, załóż na głowę, a poczujesz
Się jak w niebie. Dodam, że mózgi Polaków i tak
Już źle funkcjonują – nienawiścią, niezgodą ojczyznę
Ruinują. Niezgoda szaleje a świat się z nas śmieje.

środa, 29 kwietnia 2015

"Okruchy Wspomnień" z okresu międzywojennego - część II

Barbara Turajczyk jest poetką, działaczką, mówczynią i społecznicą. Urodziła się w 1930 w Łodzi.
Jest to II część wspomnień z jej życia. Zapis jej opowieści ma ocalić jej pamięć, pamięć o niej  i bliskich jej osób - od zapomnienia. Nagranie miało miejsce w Łodzi w 2014 roku.

niedziela, 10 sierpnia 2014

Okruchy Wspomnień Barbary Turajczyk


Barbara Turajczyk jest poetką i społecznicą. Urodziła się w 1930.
Jest to pierwsza część jej wspomnień. Zapis jej opowieści ma ocalić jej pamięć, pamięć o niej, i bliskie jej osoby, od zapomnienia. Nagranie miało miejsce w Łodzi w 2014 roku.


piątek, 10 stycznia 2014

Julkowi T. – Baśka T.

Gonią mnie wiersze po łące strofami,
Zaczekaj Baśko poflirtuj z nami.
To KWIATY POLSKIE Juliana Tuwima -
Smutne i ostre jak Syberyjska Zima.

Goni mnie po torach LOKOMOTYWA,
Zaczarowana, a taka prawdziwa.
Wsiadaj: jadę do Tomaszowa,
Tam czeka na cię miłości odnowa.
Podadzą Ci na tacy słodkie winogrona
I będziesz szczęśliwa, i będziesz spełniona.

Biegnę ścieżkami po Jasieńskim lesie
A Ptasie Radio pogłos za mną niesie.
Przeróżnych ptasząt śpiewy i ćwierkanie,
O wszystkich sprawach rozpamiętywanie.
Śmieję się serdecznie z tych ptasich świergotów,
Wszak u nich tak jak u nas, pełno jest kłopotów.

Na tajemniczej wyspie pośrodku jeziora
W noc świętojańską zapłonęła GORA
Wokół zebrani liczni wczasowicze,
Wsłuchani tęsknie w przyrody tajemnice.

Nagle zabrzmiała czarowna muzyka
I głosem Demarczyk po falach pomyka.
Tańczyłeś ze mną, Madonną Twych lat,
A wokół wirował czarodziejski świat.


Julku, w noc majową siądę na ławeczce
Przytulę się do ciebie i w ucho zaszepczę:
Kocham Cię, kocham ARCYMISTRZU POEZJI!
Tyleż w niej piękna i niezwykłej finezji.
Dałeś z siebie wszystko – co dać może POETA.

Każdy Twój Utwór to dla serca podnieta. 

piątek, 22 lutego 2013

Sąd nad sobą..

Starość to nie tylko na głowie siwizna.
Starość - to często po młodości blizna.
Po młodości, co była tak bardzo nieudana,
Iż naznaczyła życie jak krwawiąca rana.
Rana- zadana srogą ręką Przeznaczenia,
Które nigdy, nikomu życia nie odmienia.
Jeśli masz zapisane, hen na Firmamencie
że szczęścia nie osiągniesz, to naprawdę tak będzie.
I ja stoję przed wiecznością jak znak zapytania
skarby życia pogubiłam - zbędne, więc biadania.

Kasia Turajczyk - In the eye of the beholder, acrylic painting. 2010


poniedziałek, 18 lutego 2013

Obrona rymu.....

Wolny wiersz-
To logiczne, mądre przemyślenia.
Wolny wiersz-
To piękne sformułowane marzenia.
Tak mówią sławni, dzisiejsi poeci;
I jeszcze dodają: że tylko grafoman 
Z rymem wiersze kleci.
Co ty na to - skromny rymopisie?
Czy obronisz rymy w swych wierszach zapisie?
Na te zarzuty odważnie odpowiem myślą,
Co kryje się w siwej mej głowie,
Że poetą jest każdy człowiek,
Co umie piękno wydobyć spod powiek,
Z głębi serca, z rozumnego myślenia.
A każdy kto zechce, 
Niech wartość Poety
Ocenia!

2013©Kasia Turajczyk

sobota, 16 lutego 2013

Z szafy wspomnień...

Z zakamarków pamięci,
tak jak z szafy wspomnień,
coś wyciągnąć mam chęci
droga Kasiu i dać ci...
To wspomnienie młodości,
ciepło z serca lejące,
może za miłością tęsknoty
drżenie serca budzące.

Osiemnaście lat miałam,
do liceum chodziłam.
W pierwszej ławce siedziałam,
bo tak właśnie lubiłam.

Ktoś drzwi klasy otwiera,
podczas lekcji fizyki
i do środka się wdziera
ku zgorszeniu publiki.

Staje przy mnie bez słowa
i kładzie mi na zeszyty
bukiet wielki, pąsowy,
w piękno wstążek spowity.

Profesora przeprasza,
że się tak źle zachował.
A całej klasie ogłasza,
że z miłości zwariował.

To był chłopiec co kochał,
a ja się nim bawiłam.
Nieraz rzewnie zaszlochał,
a ja zawsze szydziłam.

Chłopców, co mnie kochali
traktowałam jak śmieci.
Chłopcze, chłopcze,
gdzie jesteś?
Teraz źle mi na świecie......