poniedziałek, 27 października 2008

Dla Kasiuni

Mamusia Helenka, mimo że sama
Urodziła cztery córki, na czas gdy cię rodziłam
Schowała się do komórki
Mój tato, teść i małżonek-grali w preferansa
I na potomka stawała się szansa
Pani Irenka-rodzinna położna-
Z łona mego, gdy cię odebrała,
Serdecznym głosem „urzędowo „ spytała:
"Jakie mam imię nadać dziecięciu?"
Moją odpowiedź przerwał w radiu głos Kwiatkowskiej Irenki
Opiewając Ani z Zielonego Wzgórza
Radości i sieroce udręki
Na przekór „zły” podszepnął: ‘Daj jej imię Katarzyna,
Dlatego, że to mężczyzn gnębiąca dziewczyna.”
I choć Kwiatkowska pięknie o Ani opowiadała,
Urodzona w czepku córeczka, Kasią została.
Katarzyna, Kasia, Kasieńka,
Melodią brzmi jej imię, jak piękna piosenka
Ileż ono mieści w sobie treści,
Tego żaden opis nie odtworzy w opowieści
W tym imieniu jest świata uroda, miłości płomień i źródlana woda
Mądrość zawsze bez cienia zarozumiałości
I zawsze dobra bez cienia złośliwości
Kochająca ludzi bez wyrachowania
Samą siebie jak skarby mając do rozdania
Oczy Kasieńki są zwierciadłem Jej Duszy,
Kazdy kto w nie patrzy – zachwyci się i wzruszy
Przyciągają ku sobie magiczną wprost mocą,
Bo na firmamencie świata jak gwiazdy migocą
Serdeczności uśmiech z miłych jej ust spływa,
Kasiu, Katarzynko- Bądź zawsze szczęśliwa!


2006©kbt 2008

Brak komentarzy: