Dobroć, dobrocią dobrotliwa
Ciągle jej szukamy, gdzież ona się ukrywa?
Znalazłam ją, i wiecie gdzie mieszka?- wśród zwykłych ludzi.
Trzeba ją tylko z marazmu obudzić.
Dać jej do ręki bochenek chleba
Niech go rozdaje, tam gdzie go potrzeba.
Do tego dodać dzban źródlanej wody.
Dla ust spragnionych i dla ochłody.
Wstąpcie przyjaciele do jej orszaku.
Podajcie sobie serdecznie dłonie
Niech miłość i pokój na świat cały zapłonie.
Dobroć miłością dobrotliwa
Niech wszystkich ludzi do siebie przyzywa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz