Trzy ćwiartki życia
dźwigam na swych barkach,
W trzech workach, w których
niejednaka miarka.
Pierwszy – najcięższy
Wszak są w nim przewiny wobec przyjaciół,
wobec mej rodziny.
Łzy pokrzywdzonych gęsto przetykane,
głównemu sędziemu - będą pokazane.
Drugi – nieco lżejszy
pełen akt wdzięczności,
od tych, którym dałam cząstkę radości,
pociechę w strapieniach, odejście od smutku.
Walczyłam o ich dobro wytrwale
do skutku.
W trzecim, najmniejszym – wszystkie miłe wspomnienia.
Okruchy szczęścia i spełnione marzenia.
Na kliszach pamięci ukochane postacie.
Garść popiołu z pieca
w wiejskiej dziadków chacie.
Wiersz inspirowany opowiadaniem pani Marianny Sokół p.t. „Raniuszka”.
©kasia b. turajczyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz